Ważna uchwała Sadu Najwyższego dla pracodawców jako płatników składek

Niewątpliwie uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r.  wskazująca, że organ rentowy może wybrać pracodawcę (płatnika składek) jako podmiot zobowiązany do zwrotu świadczenia pobranego nienależnie przez pracownika, wprowadziła wiele zamieszania. Co to oznacza dla stron umowy o pracę?

W stanie faktycznym sprawy rozstrzyganej przez Sąd Najwyższy, pracownik (ubezpieczony) odwołał się od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w przedmiocie zwrocie zasiłku chorobowego. W postepowaniu brał udział również pracodawca ubezpieczonego (Płatnik składek). Ubezpieczony wraz z Płatnikiem składek zawarli umowę o pracę, a następnie ubezpieczony składał wnioski o wypłatę zasiłku chorobowego. ZUS wypłacał zasiłki, a następnie wydał decyzję, w której stwierdził, że ubezpieczony nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom u płatnika (czyli krótko mówiąc organ stwierdził, że praca w rzeczywistości nie była świadczona). W tym postepowaniu Sąd Apelacyjny jako Sąd II instancji oddalił odwołanie zarówno pracownika jak i pracodawcy i stwierdził, że praca rzeczywiście świadczona nie była. Na podstawie tego wyroku, ZUS wydał zatem kolejną decyzję i zobowiązał w niej pracodawcę do zwrotu wypłaconego pracownikowi zasiłku.

Zagadnienie prawnego jakie się pojawiło, dotyczyło tego, kto ma oddać nienależnie pobrane świadczenie. Zgodnie z przepisem art. 84 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, zwrot obciąża tego, który je pobrał. Natomiast art. 84 ust. 6 tejże ustawy stanowi, że w przypadku gdy pobranie nienależnych świadczeń zostało spowodowane przekazaniem przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych mających wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość, obowiązek zwrotu tych świadczeń wraz z odsetkami obciąża m.in. płatnika składek.

Zatem zagadnienie prawne jakie powstało w sprawie i zostało skierowane do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu wyglądało następująco:

“czy organ rentowy może wybrać płatnika składek jako podmiot zobowiązany do zwrotu świadczenia pobranego nienależnie przez osobę, która zawarła z tym płatnikiem pozorną umowę o pracę (art. 84 ust. 6 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych; tekst jedn.: Dz. U. z 2019 r. poz. 300 z późn. zm.?)”.

Sąd Najwyższy po dokonaniu obszernych rozważeń doszedł ostatecznie do wniosku, że art. 84 ust.6 ustawy systemowej upoważnia organ rentowy do wyboru płatnika składek jako podmiotu zobowiązanego do zwroty nienależnie pobranego świadczenia w sytuacji, gdy nie wystąpiono o zwrot do świadczeniobiorcy.

Co powyższa uchwała może oznaczać dla pracowników?

Bez wątpienia treść uchwały Sądu Najwyższego może spowodować obawę u pracodawców do zatrudniania pracowników, w szczególności kobiet w ciąży. Zatem konsekwencje ww. uchwały mogą odczuć m.in. kobiety w ciąży poszukujące zatrudnienia.

Co powyższa uchwała może oznaczać dla pracodawców? 

Możliwa jest sytuacja gdzie organ zamiast do ubezpieczonych, którzy pobrali nienależne świadczenia, coraz częściej będzie się zwracać do płatników, w szczególności jeśli są to dobrze prosperujące przedsiębiorstwa. W takiej sytuacji, możliwość odzyskania świadczeń przez organ staje się bardziej realna. Należy bowiem zauważyć, że na mocy ww. uchwały, organ nie musi w pierwszej mierze zwracać się o zwrot do ubezpieczonego, tak aby następnie mieć możliwość zwrócenia się do płatnika.

Niewątpliwie konsekwencje stosowania ww. uchwały poznamy w praktyce gdy ZUS zacznie masowo wydawać decyzję zobowiązujące pracodawców do zwrotu nienależnie pobranych przez pracowników świadczeń. Proszę jednak pamiętać, że każda sytuacja rozpatrywana będzie przez Sąd orzekający indywidualnie, dlatego warto w tym celu zgłosić się do Kancelarii zajmującej się postępowaniami przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych.

Przyszłe matki poszkodowane przez zapisy tarczy antykryzysowej

Wprowadzenie zapisów tarcz antykryzysowych wprowadziło duże zamieszanie w postepowaniach z zakresu ubezpieczeń społecznych. Luki w przepisach, oraz brak dostosowania rozwiązań przyjętych w tarczach do rzeczywistości pozbawiły tysiące osób, w tym kobiet przebywających na zwolnieniach lekarskich związanych ze zbliżającym się porodem, należnych im zasiłków.  Przypomnijmy, że w takim przypadku wysokość zasiłku wylicza się na podstawie średniej uzyskanej z 12 miesięcy. Co do zasady, bowiem w przypadku zmiany umowy o pracę, np. poprzez zmianę wymiaru czasu pracy, podstawę do wyliczenia wysokości zasiłku stanowi wynagrodzenie ustalonego dla nowego wymiaru czasu pracy.

Przykład: Pani Anna pracuje na umowie o pracę, na pełny etat za wynagrodzeniem w wysokości 5000 zł brutto. Przechodząc na zwolnienie lekarskie Pani Anna otrzyma zasiłek chorobowy wyliczony od kwoty 5000 zł.

Skąd zatem całe zamieszanie?

Pracodawcy, którzy skorzystali z rozwiązań tarczy mieli możliwość jednostronnie zmienić warunki pracy i płacy pracownikom, również i takim którzy przebywali na zwolnieniach lekarskich.

Zmniejszenie wymiaru czasu pracy z powodu COVID-19 zasadniczo dotyczy pracowników, na których pracodawca chce wystąpić z wnioskiem o dofinansowanie wynagrodzeń i składek ZUS z FGŚP. Może zatem nie obejmować wszystkich pracowników. Jeżeli jednak tak się stało, czyli obniżono wymiar czasu pracy również zatrudnionym, którzy w tym czasie m.in. przebywali na zwolnieniach lekarskich, za które przysługiwało im wynagrodzenie chorobowe lub zasiłek ZUS (chorobowy, opiekuńczy), a następnie pobierali świadczenie rehabilitacyjne lub zasiłek macierzyński i wraz z obniżeniem etatu doszło do zmniejszenia ich wynagrodzenia, podstawę wymiaru zasiłku należało ustalić ponownie z uwzględnieniem nowego wynagrodzenia.

Co to oznacza dla Pani Anny?

Pani Anna otrzyma zdecydowanie niższy zasiłek chorobowy, bądź macierzyński, pomimo tego, że przez okres 12 miesięcy otrzymywała wyższe wynagrodzenie (w sytuacji kiedy pracodawca zmieni Pani Annie wynagrodzenie z 5000 zł brutto na 4000 zł brutto). Poszkodowane zostają zatem kobiety w ciąży, które nie mają realnego wpływu na wysokość otrzymywanego świadczenia, w przypadku gdy pracodawca przystąpi do tarczy.

Największą niekorzyść związaną z interpretacją przez ZUS przepisów zasiłkowych w zakresie ustalania podstawy wymiaru świadczeń, jeżeli dochodzi do zmiany etatu, odnoszą pracownice w ciąży, które po okresie pobierania zasiłku chorobowego nabywają bezpośrednio prawo do zasiłku macierzyńskiego. Problem dotyczy też osób, którym w tym czasie przysługuje świadczenie rehabilitacyjne lub zasiłek opiekuńczy. W razie zmiany wymiaru czasu pracy podstawę wymiaru zasiłku chorobowego stanowi wynagrodzenie ustalone dla nowego wymiaru czasu pracy. Warunek dla ustalenia nowej podstawy jest taki aby zmiana etatu nastąpiła w miesiącu, w którym powstała niezdolność do pracy, lub w okresie maksymalnie 12 miesięcy poprzedzających tę niezdolność. Zasada ta dotyczy również m.in. zasiłku macierzyńskiego i opiekuńczego.

Zgodnie ze stanowiskiem ZUS, jeżeli między okresami pobierania zasiłków doszło do zmiany wymiaru czasu pracy, podstawę wymiaru dla kolejnego zasiłku należy ustalić ponownie. Czy jest to stanowisko słuszne? Nie do końca.

Co można z tym zrobić?

Istnieją rozwiązania, które to przekładają się na argumentację dla ubezpieczonych w sporach z ZUS. Niemniej jednak, nietrafione przepisy należy zmienić u źródła, tym bardziej, że wciąż brak jest wyroków, które to wskazywałyby na to w jaki sposób orzekają Sądy w takich przypadkach. W czwartek na posiedzeniu Senatu resort wniósł o zmianę obowiązujących przepisów. Z założenia podstawa wymiaru świadczenia z ubezpieczenia chorobowego nie będzie uwzględniać zmiany wymiaru czasu pracy wynikającej z tarczy. Projekty w tym zakresie mają pojawić się niebawem, o czym będziemy informować Państwa na bieżąco.

Wygrana sprawa z ZUS i uprawomocnienie się wyroku w I instancji. Zatrudnienie pracownicy pełniącej również funkcję członka zarządu w firmie płatnika składek, a pozorność umowy o pracę.

Problem pracowniczego podporządkowania w sytuacji kiedy pracownik jest członkiem zarządu (a zarazem, jak to miało miejsce w przedmiotowej sprawie, małżonkiem drugiego członka zarządu) był już omawiany w orzecznictwie, jednakże do tej pory budzi spore kontrowersje. Stanowisko sądów w tym zakresie nie jest jednoznaczne, jednakże pod uwagę należy brać również inne kwestie np.: to kto, oraz ilu jest w spółce płatnika wspólników, jak i ogólna ilość osób w zarządzie.

W przedmiotowej sprawie organ wydał decyzję ustalającą, że ubezpieczona nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowego od marca 2019 r. bowiem po pierwsze przed udaniem się na zwolnienie chorobowe związane z ciążą pracowała niespełna dwa miesiące, po drugie brak było materialnych dowodów na świadczenie przez nią pracy, a po trzecie ubezpieczona była małżonką członka zarządu spółki – płatnika składek. Sama również pełniła funkcję członka zarządu w spółce płatnika składek. W ocenie organu zawarcie umowy o pracę miało na celu jedynie świadome osiągnięcie nieuzasadnionych korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych. Skutecznie podnoszone przez Kancelarię argumenty zarówno podczas sporządzania odwołania jak i podczas postępowania sądowego, doprowadziły do zmiany niekorzystnej dla ubezpieczonej decyzji. Należy pamiętać, że kwestią najważniejszą w tego typu sprawach jest to czy praca faktycznie, nawet przez tak krótki okres czasu, była wykonywana. Wykazaliśmy również, że pomimo tego, że ubezpieczona pełniła funkcję członka zarządu, stosunek podporządkowania, jako jeden z istotnych elementów stosunku pracy wskazanych w art. 22 § 1 Kodeksu pracy, miał w sprawie miejsce.

Sąd orzekający uznał, że podnoszone przez organ rentowy argumenty były nietrafne i nie zasługiwały na uwzględnienie, a materiał dowodowy zaoferowany przez ubezpieczoną w pełni potwierdzał, że praca była faktycznie przez nią świadczona nawet przez tak krótki okres czasu. Organ rentowy nie odwołał się od wydanego wyroku.

Naszej Klientce nie pozostaje zatem nic innego, jak tylko czekać na wypłatę przez organ rentowy zaległego świadczenia w kwocie około 68 000 zł.

Tym samym, tak ważne jest aby skorzystać z pomocy Kancelarii, która posiada doświadczenie w sprawach przeciwko ZUS. Jeśli otrzymali Państwo decyzję wydaną przez organ, z którą to się Państwo nie zgadzacie, zapraszamy do kontaktu.

Podstawa wymiaru składek u przedsiębiorczej mamy. Wygrana w I instancji, ZUS się nawet nie odwołał | Joanna Kawecka – kancelaria prawna ZUS

Historia jakich ostatnimi czasu wiele. Przedsiębiorcza kobieta zakłada działalność gospodarczą w roku 2014 opłacając składki od najniższej podstawy. Następnie, w jednym miesiącu deklaruje maksymalną podstawę wymiaru składek i przechodzi na zwolnienie chorobowe związane z ciąża. Organ rentowy stwierdza, że jest to jeden z tych przypadków gdzie zadeklarowanie maksymalnej podstawy wymiaru składek służy jedynie pobieraniu wysokich świadczeń kosztem innych uczestników systemu.

Sporządzone zostaje odwołanie, a sprawa trafia do Sądu. Sąd pomija dowód z przesłuchania przedsiębiorczej mamy (ma do tego prawo zgodnie z przepisem art. 235 [1]§1 pkt 2 kpc) uznając, że słuchanie w takim przypadku jest zbędne (chodzi bowiem o zadeklarowanie podstawy wymiaru składek do czego to przecież ubezpieczony ma prawo, zatem nie ma potrzeby słuchania go na tę okoliczność) – co w bardzo duży sposób wpływa na ekonomikę postępowania. Na posiedzeniu niejawnym Sąd wydaje wyrok, w którym to uwzględnia odwołanie w całości, stwierdzając, że ubezpieczona miała prawo w tym jednym miesiącu zadeklarować maksymalną podstawę wymiaru składek, a następnie pobierać wyliczone od niej świadczenia. Sąd w uzasadnieniu w całości podzielił stanowisko prezentowane przez Kancelarię, wskazując m.in., że zakład ubezpieczeń społecznych ma obowiązek wypłacać świadczenia w takiej wysokości, jaka wynika z przepisów ustaw, które nie przewidują możliwości uchylenia się od tej powinności w całości lub w części ze względu na to, że w ocenie organu świadczenie jest „nienależnie wysokie”, „nieekwiwalentne”, bądź też kwota do wypłaty przez organ, jest „niesłuszna”, „niesprawiedliwa”, czy „niegodziwa”.

W sprawie nie została wyznaczona ani jedna rozprawa, a rozstrzygnięcie sprawy nastąpiło bardzo szybko na posiedzeniu niejawnym. Obszerne odwołanie złożone przez Kancelarię nie budziło żadnych wątpliwości. Sąd podzielił również wskazywane przez nas argumenty, powołując się na nie w uzasadnieniu wyroku. Dzięki temu Klientka nie będzie zobowiązana do zwrotu około 380 tyś złotych pobranych świadczeń. Co natomiast ważne – ZUS nie złożył apelacji od ww. wyroku, zatem wyrok się uprawomocnił.

Skutecznie sporządzone odwołanie sporządzone przez fachowego pełnomocnika zajmującego się sprawami z zakresu ubezpieczeń społecznych, pozwoli uniknąć długotrwałych postępowań sądowych z organem rentowym jak i uchroni przed zwrotem pobranych świadczeń.

Jeśli otrzymali Państwo decyzję wydaną przez organ, z którą to się Państwo nie zgadzacie, zapraszamy do kontaktu.

Przykład skutecznego odwołania w sporze z ZUS | Joanna Kawecka – twój prawnik od spraw z ZUS.

Maksymalna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne przez osobę prowadząca działalność gospodarczą. ZUS uwzględnił odwołanie i uchylił wydaną przez siebie decyzję.

Jak już wspominane było w poprzednich artykułach, ZUS masowo wydaje decyzję, w których to stwierdza, że osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą nie podlega ubezpieczeniom, w tym ubezpieczeniu chorobowemu od kilku lat wstecz, bądź sam ustala najniższą podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne. Jeśli decyzja obejmuje okres do kilku lat wstecz, a ubezpieczony przez ten okres pobierał przysługujące mu zasiłki, wówczas ZUS wnosi o ich zwrot wraz z odsetkami. Niejednokrotnie pisaliśmy, że są to kwoty rzędu kilkuset tysięcy złotych.

Nasza Klientka zakładając działalność gospodarczą w 2014 r., zadeklarowała maksymalną podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne. Następnie, po trzech miesiącach skorzystała ze zwolnienia lekarskiego z uwagi na zbliżający się poród. ZUS po latach przeprowadził postępowanie wyjaśniające i w wydanej decyzji uznał, że działania ubezpieczonej zmierzały jedynie do uzyskania wysokich świadczeń  z ubezpieczenia społecznego. Brak było bowiem ekonomicznego uzasadnienia dla zadeklarowania tak wysokiej podstawy wymiaru składek w początkowym okresie prowadzenia działalności, która nie przynosiła na początku znacznych zysków (pomimo tego, że orzecznictwo sądów wskazuje, że podstawa wymiaru składek nie jest powiązana z faktycznie osiąganym przychodem). W przypadku uprawomocnienia się decyzji ZUS, ubezpieczona zobowiązana byłaby do zwrotu kwoty w wysokości ok. 118 000 zł.

W wyniku złożonego odwołania, kwestionującego sposób działań organu oraz w wyniku jasno sprecyzowanych zarzutów z szerokim ich omówieniem, organ uznał odwołanie za słuszne i wydaną przez siebie decyzję uchylił. Sprawa zatem nie trafiła nawet do Sądu.

 

Powyższe pokazuje, że skuteczne odwołanie sporządzone przez fachowego pełnomocnika zajmującego się sprawami z zakresu ubezpieczeń społecznych, pozwoli uniknąć długotrwałych postępowań sądowych z organem rentowym jak i uchroni przed zwrotem pobranych świadczeń.

Jeśli otrzymali Państwo decyzję wydaną przez organ, z którą to się Państwo nie zgadzacie, zapraszamy do kontaktu.

Wygrana z ZUS w sprawie odwołania od decyzji dotyczącej osoby współpracującej

Nowa fala postępowań wszczynanych przez ZUS

Niedawno wydany dla naszego Klienta wyrok w sprawie „osób współpracujących” pokazuje, że warto odwoływać się od każdej wydanej przez organ rentowy decyzji. Klient otrzymał decyzję, na mocy której to ZUS ustalił, że pomagająca mu w działalności żona powinna zostać zgłoszona do ubezpieczeń społecznych jako osoba współpracująca od daty wskazanej w decyzji, a tym samym Klient winien zapłacić na rzecz ZUS kwotę w wysokości ok. 70 tysięcy złotych. W toku postępowania Kancelaria wykazała, że nie zaszły przesłanki pozwalające uznać żonę za osobę współpracująca, a jej działania stanowiły jedynie okazjonalną pomoc mężowi oraz przedłożyła szereg dowodów na tę okoliczność. Co więcej, postanowienie wyjaśniające zostało przeprowadzone w sposób mało wnikliwy, a organ pominął część przedłożonych dowodów na etapie wyjaśnień i wydał decyzję negatywną, co również zostało wykazane w odwołaniu.

Należy zauważyć, że ostatnimi czasy ZUS zajął się sprawdzaniem tzw. „osób współpracujących”. Definicja osoby współpracującej zawarta jest w ustawie systemowej i stanowi, że za osobę współpracującą z osobami prowadzącymi między innymi działalność gospodarczą uważa się małżonka, dzieci własne, dzieci drugiego małżonka i dzieci przysposobione, rodziców, macochę i ojczyma oraz osoby przysposabiające, jeżeli pozostają z nimi we wspólnym gospodarstwie domowym i współpracują przy prowadzeniu tej działalności. Kontrole wszczynane przez organ mają na celu bądź uznanie, że przykładowo mąż który kilkukrotnie pomógł żonie jest osobą współpracująca, za którą to żona powinna opłacać składki od pewnego okresu czasu, bądź też, że osoba współpracująca, która wielokrotnie korzystała ze świadczenia chorobowego, nie powinna mieć takiego statusu, a umowa o pracę została z nią zawarta dla pozoru. Zatem ZUS wydaje decyzje w których ustala, że dana osoba powinna zostać zgłoszona jako osoba współpracująca, a tym samym podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym od wskazanego w decyzji okresu czasu. W przypadku gdy decyzja staje się prawomocna, przedsiębiorca zobowiązany jest opłacić wszelkie składki wstecz, gdzie często są to kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Kolejnym rodzajem wydawanych decyzji w tym zakresie są decyzje gdzie ZUS uważa, że umowa pomiędzy przedsiębiorcą oraz osobą współpracującą zawarta została dla pozoru, jedynie w celu uzyskania świadczeń z systemu ubezpieczeń społecznych. Wówczas w przypadku uprawomocnienia się takiej decyzji, ZUS uznaje wszelkie wypłacone jej świadczenia za świadczenia nienależnie pobrane i wnosi o ich zwrot.

Od obu decyzji należy się  bezwzględnie odwołać, bowiem skutki uprawomocnienia się takiej decyzji są daleko idące i mają wpływ na podleganie ubezpieczeniom społecznym, a te z kolei na prawo do pobierania należnych świadczeń również w przyszłości.

W sporach z ZUS zawsze warto zwrócić się do Kancelarii specjalizującej się w prawie ubezpieczeń społecznych. Jeśli ZUS wszczyna kontrolę w Państwa sprawie, bądź otrzymali Państwo decyzję, która nie jest dla Państwa korzystna, zapraszamy do kontaktu.

Masowo wydawane przez ZUS decyzje obniżające podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, a stanowisko prezesa ZUS oraz obowiązujące przepisy.

ZUS masowo wydaje decyzję, na mocy których to obniża podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne osób prowadzących działalność gospodarczą. Wzmożona ilość wydawanych decyzji rozpoczęła się w 2018 r. kiedy to Sąd Najwyższy wydał wyrok, w którym to stwierdził, że organ jest uprawniony do kontroli i korygowania zawyżonych podstaw wymiaru składek z każdego tytułu podlegania, jeśli okoliczności sprawy wskazują na intencjonalny lub manipulacyjny zamiar uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Organ uznał, że może kontrolować przedsiębiorców deklarujących wysokie podstawy wymiaru składek, pomijając w zupełności to czy stan faktyczny sprawy faktycznie wskazuje na intencjonalne działania przedsiębiorcy. Organ pomija również w całości uchwałę składu 7 sędziów Sadu Najwyższego wydaną co prawda w 2010 r. ale mającą moc zasady prawnej, w której to Sąd Najwyższy wskazał wprost, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie jest uprawniony do kwestionowania kwoty zadeklarowanej przez osobę prowadzącą pozarolniczą działalność jako podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, jeśli mieści się ona w granicach ustawowych.

Wydawane decyzje, jak i niektóre wyroki wydawane przez Sądy Okręgowe nierzadko powodują wątpliwość co do brzmienia obowiązujących przepisów. Z jednej bowiem strony, przepisy ustawy systemowej dopuszczają deklarowanie podstawy wymiaru w wysokości ustawowej, bez jakichkolwiek obwarowań w tym zakresie (np.: długość prowadzenia działalności, wysokość dochodu). Jedynym warunkiem jest prowadzenie działalności gospodarczej. Z drugiej natomiast strony, korzystanie z tych przepisów naraża kobiety deklarujące wysoką podstawę wymiaru składek, przed złożeniem wniosku o wypłatę zasiłku chorobowego bądź macierzyńskiego, na kontrolę efektem której to negatywna decyzja. Nierzadko również decyzje takie wydawane są po latach (o czym szerzej w kolejnym wpisie). Korzystanie przecież przez ubezpieczonych z możliwość deklarowania podstawy wymiaru składek w granicach określonych przez ustawę jest legalne oraz zgodne z prawem, i nie powinno być w żaden sposób karane.

Reasumując, jeśli ustawa zezwala na deklarowanie podstawy wymiaru składek jedynie określając granice ich wysokości, to taka deklaracja jest zgoda z powszechnie obowiązującym prawem, a organ nie powinien w to ingerować.  

Warto przypomnieć w tym miejscu wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 listopada 2017 r.  Uzasadnienie faktyczne oraz prawne skupiało się co do zasady na stosunku pracy, niemniej jednak wyrażone w nim stanowisko Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w pkt. 2.3 brzmi: „Prezes ZUS wyjaśnił, że ZUS nie kwestionuje podstaw wymiaru składek osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą (dalej: przedsiębiorców), ponieważ w stosunku do tej grupy ubezpieczonych u.s.u.s.(ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych) zawiera odmienną – niż w odniesieniu do pracowników – konstrukcję podstawy wymiaru składek. Stanowi ją kwota zadeklarowana – bez względu na wysokość osiąganych z działalności przychodów czy dochodów – która jedynie musi się mieścić w granicach ustawowych.”.

To oznacza, że stanowisko organu (oddziałów oraz inspektoratów) zawarte w decyzjach negatywnych stoi w sprzeczności ze stanowiskiem Prezesa ZUS. Takie działania wprowadzają niepewność co do obowiązującego prawa i poczucie krzywdy dla osób, które deklarowały podstawę wymiaru składek zgodnie z obowiązującym prawem, a obecnie borykają się z negatywną decyzją organu, która to nierzadko w swojej treści wskazuje na obowiązek zwrotu pobranych świadczeń w wysokości nawet do kilkuset tysięcy złotych.

Dlatego tak ważne jest już na początkowym etapie wsparcie profesjonalnego pełnomocnika, który to zajmuje się sprawami z zakresu ubezpieczeń społecznych. Jeśli otrzymali Państwo decyzję organu dotyczącą podstawy wymiaru składek, zapraszamy do kontaktu.

Następny sukces dla naszej Klientki – Prowadzenie działalności gospodarczej a orzeczona niezdolność do pracy (L4)

W ostatnim czasie organ masowo sprawdza prawidłowość wykorzystywania zwolnień lekarskich nie tylko przez pracowników, ale przede wszystkim przez przedsiębiorców. Taka kontrola została również przeprowadzona u naszej klientki. Po zakończonej kontroli ZUS wydał decyzję, w której odmówił Klientce prawa do zasiłku chorobowego za lata 2015 – 2019 i zobowiązał do zwrotu kwoty w wysokości ok. 120 000,00 zł nienależnie pobranych świadczeń na fundusz chorobowy. Organ wskazał, że Klientka zamiast leżeć w łóżku i dbać o poprawę zdrowia, w tym czasie zawierała z kontrahentami umowy, odbierała telefony oraz wystawiała faktury, wobec czego otrzymane zwolnienie było przez nią wykorzystywane niezgodnie z jego przeznaczeniem.

Od decyzji ZUS skutecznie złożyliśmy odwołanie wykazując, że czynności wykonywane przez Klientkę nie stanowiły tak zwanej „działalności zarobkowej”, a przedsiębiorca nie zatrudniający pracowników, nie może i nie musi wyłączać telefonu służbowego, maila służbowego i zaniechać jakiegokolwiek kontaktu z klientami. Sąd przychylił się do naszego stanowiska, zmieniając decyzję ZUS i wskazując, że Klientka nie ma obowiązku zwrócić kwoty w wysokości ok. 120 000,00 zł na rzecz ZUS.

Omawiana sprawa to kolejny przykład potwierdzający, że rzetelne oraz strategicznie przygotowane podejście do sprawy pozwala na sprawne przeprowadzenie procesu z korzyścią dla Klienta.

Czy wyrok wrocławskiego sądu będzie ratunkiem w sporach z ZUS?

Jeden z ostatnich wyroków Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu może być bardzo silnym orężem dla kobiet będących w sporze z ZUS, którym urzędnicy zarzucają pozorność zawieranych umów o pracę tylko w celu rzekomego wyłudzenia świadczeń.

W opinii Sądu o pozorności umowy o pracę nie może świadczyć zarówno wysokość wynagrodzenia, jak i zwolnienie lekarskie wkrótce po zatrudnieniu. Istotne w sprawie powinno być to, czy praca faktycznie była wykonywana przez pracownika na rzecz pracodawcy.

W sprawie, gdzie rozstrzygał Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, odwołująca w marcu zawarła umowę o pracę nie wiedząc jeszcze, że jest w ciąży. Natomiast już w maju stała się niezdolna do pracy. Zgodnie z dotychczasową praktyką, ZUS uznał zawartą umowę za pozorną i zażądał zwrotu wypłaconych świadczeń oraz wstrzymał wypłatę kolejnych.

Odwołująca nie poddała się i postanowiła walczyć przed sądem o swoje prawa. Sąd Okręgowy w swoim rozstrzygnięciu stwierdził, że nie należy zarzucać pozorności umowy o pracę w sytuacji, gdy obie strony zawarły ją dobrowolnie i z zamiarem realizowania jej zapisów. Fakt, że kobieta był wcześniej zatrudniony w tej samej firmie, ale na zupełnie innym stanowisku i z dużo mniejszym wynagrodzeniem nakazuje większą wnikliwość, natomiast nie powinien automatycznie służyć jako podstawa do odmowy prawa do wypłaty świadczeń. Co więcej, Sąd Okręgowy wskazał, że nie stoi na przeszkodzie w uznaniu faktycznego realizowania obowiązków pracowniczych przez Ubezpieczoną fakt, że wcześniej nie pracowała ona na stanowisku, na które to została zatrudniona na podstawie kwestionowanej umowy o pracę. Sąd wskazał również, że nie stanowi przeszkody okoliczność, że brak było materialnych śladów po pracy Odwołującej się, bowiem nie była upoważniona przez pracodawcę do podpisywania dokumentów w imieniu firmy. Za istotne w tym zakresie Sąd uznał zeznania bezstronnego świadka księgowej.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych odwołał się od wyroku do Sądu Apelacyjnego, który podtrzymał wcześniejsze stanowisko Sądu Okręgowego, podzielając w pełni jego argumentację.

Należy pamiętać, że każdy przypadek jest inny i każda sytuacja jest indywidualnie rozpatrywana przez sąd, jednak w każdej sytuacji kluczowe jest wsparcie specjalisty już od najwcześniejszych etapów postępowania.

Wygrana z ZUS o zwrot nienależnie pobranego świadczenia przez naszą Klientkę

ZUS zwrócił się do naszej Klientki o zwrot 380 tysięcy złotych, niemniej jednak Sąd uwzględnił odwołanie złożone w imieniu naszej Klientki. 

Organ zwrócił się do Klientki o zwrot kwoty w wysokości 380 tysięcy złotych, wskazując, że stanowi ona nienależnie pobrane świadczenie. W latach 2014-2015 w ocenie organu Klientka zadeklarowała rażąco wysoką podstawę wymiaru składek na obowiązkowe ubezpieczenie społeczne i dobrowolne ubezpieczenie chorobowe. Organ stwierdził, że tak wysoka podstawa była nieuzasadniona w stosunku do przychodów Klientki. Dodatkowo czas opłacania składek był stosunkowo krótki, bowiem Klientka z uwagi na zbliżający się okres macierzyństwa, przeszła na zwolnienie chorobowe. Organ stwierdził, że takie działania były intencjonalne w celu uzyskania zawyżonych świadczeń z ubezpieczenia chorobowego, oraz naruszały zasadę równego traktowania wszystkich ubezpieczonych wobec czego wskazał, że dotychczas wypłacone świadczenia w łącznej wysokości 380 tysięcy złotych powinny zostać zwrócone. Skutecznie złożone odwołanie od decyzji, oraz rzetelnie przeprowadzone postępowanie sądowe w I instancji doprowadziło do uwzględnienia odwołania. Wykazaliśmy, że Klientka miała pełne prawo do zadeklarowania podstawy wymiaru składek w konkretnej wysokości, co zostało dokonane w granicach przewidzianych ustawą, a argumentacja organu była nietrafiona. Dzięki temu Klientka nie musi zwracać ok. 380 tysięcy złotych pobranych świadczeń organowi.

Wyrok w tej sprawie potwierdza, że warto walczyć o swoje prawa, w sytuacji kiedy organ po latach wypłacania świadczeń stwierdza jednak, że były niezależne, kwestionując tym samym swoje własne, wcześniejsze decyzje.

Dlatego tak ważne jest skorzystanie z profesjonalnej pomocy Kancelarii, która specjalizuje się w postępowaniach przeciwko ZUS.

Jeśli mają Państwo podobny problem, zapraszamy do kontaktu!