Odmowa wypłaty świadczeń z ZUS, sukces dla naszej Klientki

Urzędnicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z roku na rok wzmagają kontrolę umów o pracę, podważając zarówno jej zasadność jak i wysokość wynagrodzenia pracowników. Organ najczęściej dąży do wykazania, że umowy o pracę zawarte z kobietami w ciąży mają charakter pozorny, lub zmierzający do obejścia prawa, co w obu wypadkach stanowi podstawę do odmowy wypłaty świadczeń. Taka praktyka Zakładu Ubezpieczeń Społecznych staje się coraz bardziej powszechna, a liczba zakwestionowanych umów o pracę z roku na rok wzrasta.
Klientka Kancelarii w 2017 r. zgłosiła się z podobną sprawą. Zakład Ubezpieczeń Społecznych zakwestionował jej umowę o pracę, wskazując że współpracowała z płatnikiem składek już od 2012 r. Od początku prowadzonej działalności do dnia zgłoszenia Klientki, spółka zatrudniała osoby wyłącznie na podstawie umów zlecenia, z wynagrodzeniem nie przekraczającym kwoty przeciętnego wynagrodzenia za pracę. Klientka została zgłoszona do obowiązkowych ubezpieczeń przez Spółkę jako pracownik w lutym 2017 r. z wynagrodzeniem znacznie przekraczającym średnią krajową. Natomiast już w kwietniu 2017 r. Klientka z uwagi na problematyczny przebieg ciąży, przeszła na zwolnienie lekarskie. Tym samym, do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wpłynął wniosek o wypłatę zasiłku chorobowego, a następnie od lipca 2017 r. zasiłku macierzyńskiego.
W wyniku przeprowadzonej kontroli organ rentowy stwierdził, że przed zgłoszeniem do ubezpieczeń klientka również była na zwolnieniu lekarskim związanym ze stanem ciąży, co więcej, zwolnienie zostało wystawione na nią jako osobę prowadzącą działalność gospodarczą. Wcześniejsza umowa o współpracę nie została rozwiązana. Nadto, od momentu pozostawania Klientki niezdolnej do pracy, Spółka nie zatrudniła na jej miejsce żadnej innej osoby.
Istota sporu w sprawie sprowadzała się do oceny, czy między klientką a spółką istniał stosunek prac. Zdaniem Sądu Okręgowego sam fakt, że oświadczenia stron umowy zawierają określone w art. 22 Kodeksu pracy formalne elementy umowy o pracę, nie oznacza, że umowa taka jest ważna. Sad Okręgowy uznał również, że strony nie zamierzały osiągnąć skutków wynikających z umowy, w szczególności nie doszło do podjęcia i wykonywania pracy, a jedynym celem umowy było umożliwienie skorzystania ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego, tym samym taka umowa jest umową pozorną. Co więcej, Sąd Okręgowy wskazał, że w dniu podpisania umowy o pracę wiadomo było, ze strony nie będą w pełni realizować jej postanowień, z uwagi na zbliżający się okres związany z macierzyństwem.
Z takim stanowiskiem Sądu nie zgodziliśmy się, składając od ww. wyroku apelację. Sąd Apelacyjny w pełni poparł argumentację Kancelarii i zmienił zaskarżony wyrok oraz poprzedzającą go decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w ten sposób, iż stwierdził, że Klientka jako pracownik Spółki podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym, rentowemu, chorobowemu oraz wypadkowemu oraz zasądził na rzecz Klientki od organu odpowiednią kwotę tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Apelacyjny wskazał, że o tym czy istotnie strony nawiązały stosunek pracy nie decyduje formalne zawarcie umowy, ani zgłoszenie pracownika do ubezpieczeń społecznych lecz faktyczne i rzeczywiste realizowanie na jej podstawie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy. W ocenie Sądu Apelacyjnego, dla ważności umowy o pracę nie ma znaczenia ciąża Klientki. To faktyczne wykonywanie pracy jest jedyną okolicznością potwierdzającą nawiązanie stosunku pracy, co w postępowaniu zostało skutecznie przez Klientkę udowodnione. Wykazaliśmy, że praca była świadczona, a co więcej, że Klientka nie zamierzała skorzystać z nienależnych jej świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Sąd podzielił argumentację Kancelarii, że wynagrodzenie za pracę winno być tak ustalone, aby odpowiadało w szczególności rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględniało ilość i jakość świadczonej pracy (art. 78 § 1 KP). Tym samym, pomimo tego, że wynagrodzenie Klientki znacznie przewyższało wysokość innych wynagrodzeń w Spółce, to na gruncie wykonywanych przez nią obowiązków oraz odpowiedzialności jaką to przyjęła podpisując umowę o pracę, nie było wygórowane. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie budził wątpliwości, że Klientka została zatrudniona w celu faktycznego świadczenia pracy stale oraz w pełnym wymiarze.
Ostatecznie, Klientka otrzymała należne jej świadczenia w kwocie przekraczającej 60.000,00 zł.
Sukces naszej Klientki jest kolejnym potwierdzającym, że w razie otrzymania niekorzystnej decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych warto zwrócić się po pomoc do profesjonalisty, który dzięki swemu doświadczeniu i dużej wiedzy będzie w stanie będzie w stanie przeprowadzić Klienta przez skomplikowaną procedurę sądową, aby ostatecznie doprowadzić do korzystnego rozstrzygnięcia sporu.

Joanna Kawecka
Radca Prawny. Specjalistka ubezpieczeń społecznych.